w teori aurobus mial byc o 5.30 w ambato praktycznie kierowca jechal jak kubica . cala droge czulismy sie jak na kolejce gorskiej. o 4 rano pan nas wywalil no obrzezach ambato infrmujac ze on na terminal nie jedzie. to ze mamy 2 dzieci i pada deszcz to go nie interesowalo. kazal nam wzisc taxi a jak sie nam nie podoba to mozemy jechac do quito. do terminala udalo nam sie dotrzec okazlo sie ze autobusy tam jezdza tylko naszemu sie nie chcialo. samo ambato szalu nie ma ale Daniel po 11 miesiacach podrozy w koncu tez zachorowal taka nasza ekwadorska tradycja co miasto to postoj.
Z ciekawostek benzyna jest tutaj po 2 USD ropa 1.20 Usd tylko ze za galon.
Zas za przemyt narkotyków 25 lat a za molestowanie seksualne 34 lata.