No i teraz jesteśmy …. wyposażeni w łóżka ( nawet nie wiedziałam że się same pompują). Tato mi pokazał wyciągasz z plecaka odkręcasz jakieś takie czarne coś i on sam się pompuję … myślałam, że to w bajkach taki czary …. Pytałam Jurka czy widzi to samo co ja i potwierdził. Teraz to normalnie takie rzeczy robią, nic nie musisz robić i już … szkoda tylko, że ja muszę tylko dreptać na nóżkach.
Mama wyjaśniła, że te łóżka mają nazwę –nazywa się to mata samopompująca . Strasznie długa nazwa, ale najbardziej podoba mi się ich kolor - jest taki pomarańcz, że wszystkie robaczki/pajączki będzie na nich widać ;). Poza tym tata kupił mi prawdziwe garnki do gotowania. Ja się z tym nie zgadzam, żeby od małego zaganiać kobietę do garów - gdzie to równo uprawnienie. I żeby nie było, że nie potrafię gotować bo zupkę Jurkowi to potrafię podgrzać. Garnki to prawie nic nie ważą, jakieś kosmiczne technologie. Mama mówiła, że to są garnki dla prawdziwych twardzieli ;) no czyli już jestem twardzielem cokolwiek to znaczy ;).