Zepsuł się nie możliwe …. ;( a jednak złamał nam się pałąk/maszt do namiotu. Kupiłem specjalnie aluminiowe bo te z tworzywa mają tendencje do rozwarstwiania się przy zmianach temperatur. Wstaje rano patrzę coś nie tak – Ania mówiła że słyszała jak coś w nocy strzeliło. I złamał się w najgorszy miejscu czyli na łączeniu dwóch rurek. Kupiłem zestaw naprawczy ale nie będziemy mogli złożyć ;(masztu do pokrowca niecały ponad miesiąc podróży a tutaj takie coś. Co za pech – pierwsza myśl kupimy w PL może nam producent Marabut sprezentuje … i przyślemy paczką w końcu kilka rurek to nie waży ileś tam kg. Poszukiwania Net – jest sprawdzamy ceny paczka z PL do NZ o wadze 1kg 180 zł ;(. No to ponad 25% ceny namiotu maskara ;(. Szukamy na miejscu oczywiście wszyscy chcą nam sprzedać namiot. Ale my namiot mamy po co nam kolejny. Znaleźliśmy w Net producenta takich cud nazywa się to po ang. „Tent poles” super można sobie wybrać rozmiar itp. super zamawiamy pech USA ;(. No cóż mamy nadzieje, że jakoś dotrwamy do Wellington może tam większe miasto uda się coś wymyślić.
Apel:
Może ktoś się wybiera w przeciągu miesiąca do NZ lub Australi będziemy tam od lutego przez 3 miesiące i mógłby zabrać z PL takie cudo- bylibyśmy wdzięczni. Bo przed nami droga daleka. Kontakt adajurekispolka@gmail.com lub FB adajurekispolka.
Ada…
Sezon na łyżwy rozpoczęty …. nie to że tylko Jasiu i Sara potrafią jeździć na łyżwach. Ja nawet miałam lepiej bo mi było ciepło +24 to nie to samo co -10. Jedno ale nie rozdawali lodów a tato mówił mi, że lód nie jest do jedzenia ;). Co do podróżowania muszę przyznać, że spodziewałam się większej ilości atrakcji. Nawet mi te place zabawa się znudziły – no ja mówię do tych dzieci a one jakoś nie rozumieją po polsku nie rozumieją. Tato powiedział „Uczy się uczy to rozumie … nasz klient nasz pan