Dotarliśmy do Christchurch - 2 lata temu miasto nawiedzione przez trzęsienie. Coraz lepiej nam idzie wynajdywanie noclegów ;).
Kilka fotek.
I nasze Boże Narodzenie w NZ - wniosek jeden w sklepach takie same kolejki jak u nas.
Ale inny sposób spędzania świąt. Wszyscy wyjeżdżają poz miasto - ale i to jak campingach stoją wielkie namioty w których są lodówki, łóżka, choinki- taki dom na camping pod namiotem.
Nie ma śniegu ;( może i dobrze, dziwnie wyglądają te wszystkie bombki, ozdoby w środku LATA.
No ale barszcz z uszkami to byśmy zjedli ;(.
Oglądaliśmy fajne muzeum lotnictwa wstęp za free - i większość eksponatów w oryginale.
Może większość o tym nie wie ale zdobycie przez Polaków Monte Cassino to duża zasługa wojsk z NZ, które wykrwawiły się podczas zdobywania tego wzgórza.