Przy okazji wrzucam nasze uwagi z podróży z NZ:.
----------------------
Trawa ... i inne dziwności.
Zauważyłam kilka rzeczy, które są dziwne. Pierwsza rzecz, że na mieszkańców Nowej Zelandii mówi się Kiwi, a ja zawsze myślałam, że to owoc w sklepie ;). Po drugie oni tutaj ciągle koszą trawę; nie wiem po co, bo ta trawa prawie nie odrasta - po co kosić ziemię ale chyba producenci gadżetów do koszenia mają tutaj fajny biznes i nieźle tutaj zarabiają na tych kosiarkach. Mam nawet taką teorię, że jeśli chodzi o ilość kosiarek na 1m2 to Nowa Zelandia jest na 1 miejscu w świecie. Druga rzecz to toalety i ubikację w każdej nawet najmniejszej miejscowości jest toaleta „czysta” i jest papier toaletowy – szkoda, że tak w Polsce nie ma - powiedziała mama. Do tego jest jeszcze mnóstwo sprzętów, których nie było w naszej domowej toalecie . Na przykład dozownik ze środkiem odkażającym .
Podczas rozmowy mamy z tatą okazało się, że tzw. Backpakersi to przy nas bogaci ludzie gdyż, ceny wynajmu pokoi oscylują od 25 NZ w górę. A największa „wtopa” to wypożyczyć sobie tutaj campera – powiedział tata. Płacisz za wszystko i właściwie bardziej sensownie jest spać po motelach lub przywieź sobie namiot. A, że to jest dochodowy biznes to sama widziałam, bo co chwilę mijamy jakiś taki wóz, w którym nasza rodzinka miała by marne szanse na nocleg ze względów gabarytowych naszych bagaży ;).Jurek nie zauważył, żadnych nieprawidłowości, mleko jest, pieluchy są ;)
-------------------------------
Atrakcje ….. NZ
Muszę przyznać, że jak można zarabiać na turystyce powinni się uczyć z Nowej Zelandii wszyscy. Polecałbym wizytę tutaj naszych doradców rządowych z PL – widać tutaj jaki to jest biznes i jak fajnie jest to zorganizowane. Darmowe mapki prowadzące cię do najlepszych miejsc w „najlepszej cenie” ilość moteli itp. pobija chyba wszystkie kraje które znam i najważniejsze można je łatwo znaleźć. Drugą stroną medalu, że z punktu widzenia Polskiego turysty nie są to imprezy tanie i startują od 50 NZD w górę. Ale Nowa Zelandia jest mistrzem promocji ;): skok na spadochronie + nurkowanie i masz 20% taniej tylko, że w przypadku naszej wyprawy takie atrakcje są mocno kosztowe. Co innego ludzie, którzy przyjeżdżają tutaj na urlop jak szaleć to szaleć ;). Bardzo dużo tutaj jest Niemców – kryzys w DE a Polaków z zielonej wyspy ani widu ani słychu. Od nas chyba bliżej do Egiptu itp. Ale jedno trzeba przyznać jest to świat w pigułce. Nowa Zelandia ma ponad 9 tys wysp tak więc można całe życie żeglować od wysypy do drugiej. Wulkany i piaski oraz góry o wysokości 3 tys tworzą z niej atrakcyjne miejsce – po za tym trzeba liczyć się z faktem, że nie jest tanio (ponoć Australia jest droższa) i pogoda jest naprawdę ciekawa + 26 i marzniesz bo tak wieje ;). No i podróż to naprawdę daje w kość. Licz się z tym, że min. 3 dni spędzisz na dojście do siebie i synchronizację zegara ;). Jak pisaliśmy wcześniej wypożyczenie lub kupno campera nie opłaca się kompletnie – nie ważne czy przyjeżdża się na 2 tygodnie czy 2 miesiące. Ceny wypożyczenia to 100NDZ za dobę, do tego trzeba doliczyć paliwo (cena ok. 2NDZ/litr) i noclegi (przynajmniej 30-40NDZ od osoby), ponieważ od jakiegoś czasu już nie można po prostu się zatrzymać i przespać. Nocleg w campervanie możliwy jest tylko w miejscu oznakowanym, gdzie jest stacja zrzutu nieczystości. Jeśli chodzi o kupno campervana to staruszki są już po około 4000 NDZ, ale są to wyjątki. Przed przyjazdem zorientowaliśmy się w cenach i żeby kupić takie autko trzeba wydać min. 9000 NDZ, a sprzedaż może okazać się nie tyle trudna, co nie możliwa, gdy np. sezon będzie się już kończył. Polecamy zatem zakup większego kombi lub van/suv (gdzie kupić auto we wcześniejszym poście). Bagaże się zmieszczą, przemierzać Nową Zelandię będzie łatwiej, a i noclegi wychodzą tanio. Z namiotem trzeba się liczyć z kwotą ok. 16-22NDZ od osoby na campingu wyposażonym w kuchnię, ciepłą wodę i przeważnie pralnię. Polecamy również spanie na campingach tzw. DOC. Dokładne lokalizacje i opisy znajdziecie tu: http://www.doc.govt.nz/Documents/parks-and-recreation/places-to-stay/campsite-information/conservation-campsites-north.pdf. Podobna mapa jest dla wyspy południowej. Jeśli ktoś nie jest fanem spania pod namiotem to na campingach jest też możliwość wynajęcia tzw. Standard Cabinet (bungalow) oferujące łóżko do spania – ceny od 45NDZ za 2 osoby. Będąc w NZ jest wiele punktów informacji turystycznej, w których są darmowe mapki, na których są pozaznaczane takie campingi wraz z cenami.
----------------------------------------
Podróże z dziećmi rytm….
Podróżowanie z dziećmi wyznacza ci pewien rytm … „Ameryki nie odkryłem, powie wiele ludzi” jednak okazuje się, że to one decydują co i kiedy zwiedzasz. Zdarzyło nam się mijać fajne miejsca tylko dlatego „bo zasnęły 5 min temu” z drugiej strony zatrzymywaliśmy się w miejscach, które byśmy minęli jednak sygnał z tylnego siedzenia „Ja chcę wyjść lub daleko jeszcze” powoduję, że szukasz czegoś aby szybciej można było rozbić namiot lub znaleźć 4 kąty gdzie nie pada deszcz na głowę. Plany tzw. dzisiaj zwiedzamy to lub tamto możesz odłożyć na bok.. gdyż standardowe przesunięcie to min. 2h + 45 min na toaletę Ani ;) tak więc najczęściej dojeżdżamy na miejsce około 2h przed zamknięciem tzw. atrakcji ;) ale cóż to tylko podroż i liczy się to, że jedziemy razem a nie osobno ;).
Z drugiej strony zaczynasz doceniać takie rzeczy jak ciepły prysznic, materac no i łóżko …. itp.