Krótki poradnik jak kupić samochód:
- pójść na giełdę dla backpakersów - otwarta tylko w niedziele i droga
- poszukać na http://www.trademe.co.nz - takie allegro
- pójść na licytację http://www.turners.co.nz/Vehicles/Pages/BrowseVehicles.aspx
i ten trzeci sposób wybraliśmy my.
Takie giełdy są co 3 dni najfajniejsze jest to że auta są po przeglądzie technicznym czyli wiemy, że nie kupujemy kota w worku.
Do NZ nie wolno sprowadzać aut uszkodzonych dodatkowo przechodzą one kontrole.
Koszty takiej aukcji to oko 400 NZ dochodzi do tego jeszcze rejestracja też około 300 NZ tak więc do ceny auta musimy sobie doliczyć taką cenę.
Procedura wygląda następująco przychodzi się rejestruje i dostaje nr.
Z tym nr wchodzi się na halę gdzie stoją samochody możesz podejść do każdego z nich przejechać się nim. Tak więc masz duży wybór później zaczyna się licytacja. Najpierw cena leci w dół dopóki ktoś się nie zdecyduje na pierwszy krok.Po czym zaczyna się licytacja facet z prędkością karabinu maszynowego wypluwa cyferki i macha młotkiem aby w końcu powiedzieć Sprzedane ( warto chociażby to zobaczyć no i można sobie pojeździć każdą furą na placu) i tak staliśmy się posiadaczami Nissana Lafesta. Średnia pojemność silnika to 2,-3.5 l samochody z ON dodatkowo płacą podatek drogowy Należy kupować auta które mają w granicach 100 tys przebiegu gdyż łatwiej się je później sprzedaje
Duża część aut z takich aukcji trafia do internetu i sprzedawana jest drożej - ja podobny model znalazłem droższy o jakieś 350 NZ.
Samochód odbiera się w ciągu 10 min - od zapłacenia z gotowymi blachami i można jeździć - żadnych urzędów itp.
Co do jazdy po lewej stronie to każdy ma takie same przyzwyczajenia ( zamiast wycieraczek włącza kierunkowskaz i odwrotnie) ale chyba aż tak źle nie jest.
99% aut to Automaty.