Plan był taki, że płyniemy na Sazan nazywane Albańskim Alcatraz ale ostatecznie popłynęliśmy w drugą stronę może to i dobrze w końcu oglądanie bunkrów to nie jest to co nasze dzieciaki lubią najbardziej. Tak więc włóczyliśmy się statkiem po okolicy przybijając do różnych miejsc. Ania z dziećmi popłynęła do jakieś jaskini. Jednym słowem laba na całego.
Co do samych plaż to w Albanii mamy dwie opcję albo morza szum i lazur albo morza szum i pływające plastiki.
Nie polecamy, żadnych plaż w centrach miast lub blisko miast - ogólnie wyglądają jak polskie lasy pełno śmieci i plastików sic.
Za to za dużymi miastami jak najbardziej są one czyste.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego Greenpeace nie zorganizuje jakiejś akcji typu czyste plaże Albanii sam bym ją poparł ;).
Z drugiej strony jak sobie przypomnę polskie plaże w kresie lat 90 wyglądały samo o lasach w PL nie wspomnę gdzie jest pełno śmieci nawet dziś.