Cała familą pojechaliśmy z Jogi zobaczyć kolejny cud wpisany na listę UNESCO.
Co prawda była to już kolejna próba poprzednia skończyła się w strugach deszczu i musieliśmy zawrócić.
O samej świątyni można poczytać na www ale cenny nas zabiły. Lokalesi płacą 30 tyś RP zaś zagraniczni goście 6x więcej 190 tys RP za zwiedzanie świątyni co uważamy jest strasznym sku...... o ile można nazwać to zwiedzaniem - gdyż Adzie po 15 min już się nie chciało zaś Jurkowi było to naprawdę obojętne gdzie jest. Zaś całe zwiedzanie zajęło nam maks 1h 15 min przy wejściu i wyjściu są ustawione stragany i nie ma szans żeby nie przejść przez stado naganiaczy którzy próbują sprzedać ci wszystko co mają.
Normalnie cena takiego tripu to około 65-80 tys RP / osobę. Nas kosztowało to 1 dzień ( 50 tys) skutera i 3l beznyny -15000.
Najlepszą atrakcją była podróż skuterem i jazda przez małe wioski, gdzie po Australi czuliśmy się jak w metropoli ;) co chwilę jakaś wioska i pełno małych domków pola ryżu itp.
Wieczorkiem przejażdżka po ulicach Jogi ;). Stwierdziliśmy że zwiedzanie Azji skuterem jest najlepszym pomysłem i zarazem najtańszym.