Indonezja - jak nie dać się oszukać - czyli biały człowiek to milioner

Postanowiliśmy opisać standardowe zagrywki jakie są w Indonezji:
- Podwójne naliczanie lub zmiana cen dotyczy małych sklepów. Sprawdzaj dokładnie ceny oraz paragony.
- Zawyżanie odległości oraz ceny przewozu z kosmosu. ( np. 3km 60 tys RP) Jeździć na licznik oraz jeżeli wsiadasz do Taxi odpalasz GPS w komórce pokazujesz że wiesz jak tam dojechać i znasz jakie są stawki mówiąc jakie są i koleś nie będzie cię woził dookoła. Pokazujesz gdzie to jest ( w GPS, google maps i to tylko 5 km) i w trakcie drogi mówisz że nie będziesz płacił za to że jeździ dookoła machając mu GPS przed oczami. Ceny za taxi 5000 za trzaśniecie drzwiami 2500-3000/1km. Brać Taxi poza dworcem/airport. Nie wiem jak to jest z płatnymi drogami może ktoś wie - ale musieliśmy zapłacić w taxi za drogi płatne
- Ceny Bemo 2000 dorosły 1000 dziecko bagaż nie liczony - płacić odliczoną kasę.
- riksze około 2000 RP/1km
- uważać przy zakupie starterów do telefonu my straciliśmy na Bali 90 tys RP. Po doładowaniu sprawdzać kwotę i nie odchodzić dopóki nie będzie aktywna ta kwota.
- kantor patrzeć na kurs i liczyć dokładnie kasę nawet 10x mało tak nie straciliśmy sporej gotówki.
- hotel przed zapłatą: wejść do pokoju sprawdzić klimę czy CHŁODZI a nie dmucha (bardzo często klima jest nienabita gazem), wodę czy leci, spłuczkę czy działa, światła i prąd jest, WiFI czy działa w pokoju lub miejscu gdzie an mówi że działa ( sprawdź połączenie z PL)
- handel standardowe jest branie ceny z kosmosu np:. jeżeli koleś mówi że 50 tys RP - startujemy około 10 - 15 tys po targach powinniśmy dojść do około 20-25 tys RP. Dobrym trikiem jest powiedzeniem No Deal i wyjście często udawało nam się kupić.

Komentarze (0)