Właściwie mieliśmy jechać dalej. Ania przyszła i powiedziała znalazłam prysznice - wow i można się wykąpać za free.To tzw. amnesty rooms, gdzie jest prysznic ogólnodostępny - musimy poszukać takich więcej. I poszła na poszukiwanie piekarni.Po chwili podeszła do mnie kobieta i powiedziała coś w stylu, "że wiem że może to dziwne ale chciałam was zaprosić na BBQ-Grilla". Na początku myślałem, że źle zrozumiałem, ale jednak to prawda - czytałem o takich rzeczach ale raczej dotoczyła ona singli a nie całej rodzinki czyli 4 osób. Przychodzi Ania i mówię, że nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale mamy zaproszenie na Grilla - na szczęście okazało się to prawdą. Pani powiedziała, żebyśmy jechali za nią. Przyjechaliśmy a tam basen kupa zabawek Ada jest szczęśliwa. Po pierwszym szoku były następne - w każdym razie pani zaprosiła nas do siebie na weekend i od dawna mieliśmy okazję spać w łóżkach (i przez 2 dni korzystać z tej samej łazienki :p). Coraz bardziej nas Australia zaskakuje pozytywnie i nie dziwmy się ludziom, którzy z żalem ją opuszczają.