Geoblog.pl    adajurekispolka    Podróże    Dookoła świata    Okolice Wellignhton
Zwiń mapę
2013
20
sty

Okolice Wellignhton

 
Nowa Zelandia
Nowa Zelandia, Wellington
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 22344 km
 
Spędziliśmy dwa dni w okolicy Wellinghton.
Poszukiwania części do namiotu nie udane ;(.
Musimy wykombinować co z paczką z PL.

Po podróży promem postanowiliśmy poszukać campa. Znaleźliśmy niecałe 15 km od Wellighto parking DOC z ciepłą wodą szał. Z 15km zrobiło się 38 km takie NZ poczucie odległości. Faktycznie parking na łonie natury z ciepłą wodą to super wypas jednak 38km od Wellinghotn sutecznie zniechęciło nas do dalszego skorzystania z udogodnień. Postanowiliśmy odwiedzić Zealandia Sanctary – nie mylić z sanktuarium w wydaniu PL. A co prawda w NZ podobny kult przyrody głoszą jak u nas tylko zamiast budynków są miejsca z przyrodą. W każdym razie ponad 220h dziewiczego buszu odgrodzonego 2m płotem żeby nikt się tam nie dostał. Ania na samą myśl o dziewiczym buszu itp i robi jej się nie dobrze. Ale może Ada będzie jej trochę lepiej. W każdym razie po wniesieniu opłaty 36 NZD ruszyliśmy. Adzie się podobało były jaszczurki- Tukarany, Gekony itp. Co do ptaków to trudno mi było je znaleźć poganiany przez 3 . Ale dla wytrwałych jest nocne zwiedzanie jedyne 70NZD od głowy + 15NZD koszty przejazdu. Mi się podobały Wanaki- co prawda Ania nie dała się tam zaciągnąć ale robale wielkości polskiej myszy nawet martwe robią wrażenie.
Ada..
Jutro jedziemy do lasu …. hymmm dziwne ogrodzić las i brać za to kasę to chyba w NZ tak jest i nazwać to Sakturaium coś mi się kojarzy bo babcia mówiła, że w Skankturaium mieszka Bóg ale nie widziałam, że to jest w lesie. W każdym razie przynajmniej pogoda jest ładna nie pada świeci słońce w końcu bo mam dosyć tego deszczu ;). Pani przed wejściem skontrolował nasz plecak czy nie wnosimy kotów, szczurów itp. Na szczęście Piotruś moja lalka została w samochodzie bo by się jeszcze zgubił. Mam już po samym wejściu stwierdziła – zielono na pewno jest tutaj pełno tych robaków, pająków itp. Ale dzielnie szła za nami jak owieczka na rzeź ;). Podobały mi się bardzo takie zielone jaszczurki w ogóle ich nie było widać wyglądały trochę jak martwe. Na początku myślałam że są z plastiku ale trochę się ruszały – jak ślimak ;). Fajne było też karmienie jakiś ptaków takie czarne ale bardziej podobały mi się kaczuchy Jurek nawet się zaprzyjaźnił. Jeśli nie liczyć, że było zielono to ptaków za bardzo nie było schowały się w lesie ;) lub mama tak popędzała tatę, że nie zdążył mi nic pokazać. Zaistniałam się jak oni to robią, że te ptaki nigdzie nie latają – no i się wydało co jakiś czas stoją karmniki poidła itp. No tak jak mi mama daje czekoladkę to ja też jestem grzeczna. Po co mają latać jak ptaszki też dostają czekoladki.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 12.5% świata (25 państw)
Zasoby: 230 wpisów230 285 komentarzy285 400 zdjęć400 16 plików multimedialnych16
 
Nasze podróżewięcej
23.07.2018 - 23.07.2018
 
 
15.06.2017 - 03.07.2017
 
 
02.12.2015 - 11.12.2015