Dotarliśmy wczoraj do Ahipara-y. Pogoda mieszana - namiot rozstawialiśmy w deszczu, ale później przestało padać. Można powiedzieć, że sprzęt przeszedł chrzest bojowy. Dziękujemy Marabutowi i Yeti za sprzęt ;) Dzięki wam nie pada nam głowę i mamy ciepło w nocy. Co prawda Ania się trochę nie wysypia - ale to wina Jurka wędrowca ;).Zdjęcia dorzucimy jak będziemy mieli szybszy Net.